Play & Download Lulajże Jezuniu MP3 Song for FREE by Urszula Iżbicka from the album Żukowski: Opera omnia religiosa, Vol. 5 (Christmas Carols). Download the song for offline listening now. RT @SitdamDamian: Dziwne leżałem na sali z ateistami jak sie dusili przy saturacji 60 wołali Boga nie Tuska. 25 Dec 2021 Najpopularniejsze tłumaczenia "na kopy" : a dime a dozen. Tłumaczenie w kontekście : Lunatyków jest na kopy Sleepwalkers are a dime a dozen Trzeba przyznać, że autor zdjęcia ma bujną wyobraźnię. A jednak fotografia rozeszła się po internecie z prędkością światła. #6. Syrena z oceanicznych głębin Podobno natknął się na nią pewien nurek. Syrena tak bardzo go wystraszyła, że miał nawet czas na zrobienie jej zdjęcia. #7. Syrena na brzegu morza „W październiku 1944 r. byłam w Zaleszczykach, widziałam jak nurt rzeki niósł drzwi, na których leżało 5 trupów: matka z czwórką małych dzieci przywiązana kolczastym drutem. Drzwi te zaczepiły o wystający pień drzewa i zatrzymały się przy brzegu. Wielu ludzi poszło oglądać to makabryczne widowisko. Plik SanDamiano Taka jedna noc w Betlejem Kolędy i pastorałki.jpg na koncie użytkownika podkvp • folder Taka jedna noc w Betlejem - Kolędy i pastorałki • Data dodania: 21 gru 2012 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich . tłumaczenia kopa siana Dodaj haystack noun Stos pieniędzy był teraz wysoki na dziesięć cali i rozsypywał się jak źle ułożona kopa siana. The pile of money was ten inches high now, and spilling down like a loose haycock. Literature Może jednak ułożone w kopy siano już w drodze do stacji składało nam propozycję za propozycją. Perhaps the piled-up hay had made us offer after offer on the way to the station. Literature To było tak, że czterech Żydów ukrywało się razem, nocowali w kopie siana. It was like this: Four Jews were in hiding together, spending the night in a haystack. Literature Śniło mi się że zasnąłem na kopie siana. I dreamt that I was asleep in the hay. Słyszał okrzyki przyjaciół i wrogów, szczęk mieczy, widział ogniste kopie, siejące śmierć. He heard the cries of friend and foe as swords clashed and fire lances spewed death. Literature Jego ciało opadło na mulisty kanalik i leżało obok kopy siana i zardzewiałej puszki po oleju roślinnym. His corpse straddled a muddy canal and lay next to a bale of hay and a rusted can of vegetable oil. Literature Któregoś dnia na morzu pojawiła się wysepka w kształcie kopy siana, tak zielona jak pierwsze kłosy jęczmienia. One day there was a little island floating in the sea, shaped like a hay-cock and green as the first spears of barley. Literature Te rzeczy okrutnie nie pasowały do mojej dojrzałej cery i siwiejącej kopy siana na głowie. These clothes so clearly did not match the maturity of my face or the grey-streaked haystack on my head. Literature I to ja miałem być tym, kto w kopie siana szeptał to i tamto? And was that really me, whispering this and that in the haystack? Literature Nie zawracał sobie głowy budzeniem stajennych, ale ułożył swój ciężar na kopie siana i osiodłał oba konie. He didn’t bother waking the grooms but settled his burden on a pile of hay and saddled both horses. Literature A tu biedny Szkrab leży z McGintym na kopie siana i próbuje zapomnieć o swym złamanym sercu. Poor Jingle would be curled up in the hayloft with McGinty, trying to forget his broken heart. Literature Przy Basingstoke jest kopa siana. there's a bale of hay outside basingstoke. Pęknięte Morze to o wiele za duża kopa siana na takie zabawy. The Broken Sea is far too large of a haystack for that.” Literature To dlaczego twoje włosy zawsze wyglądają jak kopa siana? So how come your hair always looks like crap? Literature Jak zwykle były rozczochrane i tłuste, bo kiedy je myła zbyt często, wyglądały jak kopa siana. It was a mess as usual, frizzed out and oily because if she washed it too often it just looked like dry straw. Literature Jeśli owca zniknie z pola, spłonie kopa siana albo ktoś ukradnie lemiesz, Guy obwinia Atholda. If sheep disappear from a field, or a hayrick burns, or someone steals the blades of a plough, Guy blames Athold. Literature – uśmiechnął się. – Zupełnie zbędny, gdy się ma sześć koni, przerzuca całe kopy siana i biega koło nich całe dnie 'No need to jog if you have six horses and are humping bales of hay and mucking out all day.' Literature Do owiec wynajęto chłopca z sąsiedztwa i Peter pomagał układać siano w kopy. And a neighbor boy was hired to herd the sheep while Peter helped Manly stack the hay. Literature Berta szalała właśnie na trawniku, gdzie ogrodnik przetrząsał siano. Leżała plackiem na kopie, bona trzymała ją za spódniczkę. In fact, the little girl was just then rolling on the lawn in the midst of the grass that was being turned. She was lying flat on her stomach at the top of a rick. The servant was holding her by her skirt. Lagun I podniósł nogę i dał mu takiego kopa, że ten przeleciał przez wiele fur siana. And he raised his foot, and gave him such a kick that he flew away over four loads of hay. Literature Wtedy moje pojęcie o uprawie ziemi sprowadzało się do przekonania, że siano należy suszyć w malowniczych kopach. At that point, my impression of farming was that one was obliged to arrange hay in picturesque stacks. Literature Są tam gigantyczne wieże i słupy, a nawet kształty przypominające skamieniałe "kopy siana". There are gigantic towers and pillars, and even shapes reminiscent of petrified "haystacks". ParaCrawl Corpus Trasa do przełęczy opada, ale stamtąd zaraz następuje strome podejście szerokim grzbietem aż na wierzchołek Stohu, który, jak twierdzi wielu turystów, jest podobny do kopy siana. Trail to the saddle descents but right from there is a steep ascent through a wide ridge to the Stoh peak that reminds many tourists a huge haystack. ParaCrawl Corpus Najpopularniejsze zapytania: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M Jakie jest pochodzenie słowa kolęda? Łacińskie, najogólniej mówiąc, ale jest to bardzo stare zapożyczenie ogólnosłowiańskie. Calendae - była to rzymska nazwa pierwszych dni miesiąca, a zwłaszcza pierwszych dni pierwszego miesiąca w roku. Znaczenie słowa zmieniło się na gruncie języka biorącego, między innymi polskiego i dzisiaj słowo kolęda oznacza przede wszystkim pieśń o tematyce bożonarodzeniowej. To znaczenie jest wtórne, pierwotnie kolęda oznaczała wyłącznie pieśń śpiewaną na Nowy Rok. Mamy taki zapis z XVI w., jest to kolęda Zajcowica zatytułowana "A czyj-że to nowy trzem" wysyłana na Nowy Rok czyli Nowe Lato, do jego przyjaciela z życzeniami, żeby miał syna, żeby ten syn osiągnął w życiu sukces. Kolęda była więc pierwotnie pieśnią życzącą, niektórzy mówią "świecką". Ja bym nie powiedział, że ona była świecka, ponieważ Zajcowic posyłając te kolędy twierdził, że jest to słowo, które sam Pan Bóg zsyła gospodarzowi. Wtedy, w XVI w. pieśni związane z Bożym Narodzeniem, nazywano inaczej rotułami, kantykami albo symfoniami i kiedy Nieznanowski i Nowak-Dłużewski wydawali dwa tomy kolęd staropolskich, nie umieścili tych życzących tekstów, tylko teksty wyraźnie bożonarodzeniowe czyli te, które nie były wtedy zwane kolędami. Z czasem kolęda noworoczna i pieśni bożonarodzeniowe połączyły się ze sobą w pewną całość, co jest charakterystyczne dla polskiej kultury narodowej. Tak więc dziś nazywamy kolędami zarówno pieśni typu "Bóg się rodzi" jak i pieśni np. "Mości gospodarzu, domowy szafarzu". Kolęda znaczy jeszcze coś innego, mianowicie dar - podarunek, mówimy "na kolędę coś kupić komuś"; kolęda to jest też określenie wizyty duszpasterskiej, jest to również zwyczaj chodzenia w odwiedziny na Boże Narodzenie i Nowy Rok, chodzenie z życzeniami to właśnie chodzenie po kolędzie. Pastorałki uważane są za kolędy ludowe, czy zgadza się Pan z tą opinią? Jest to opinia dość powszechna, ale trudno mi się z nią zgodzić. Pastorałki nie są pochodzenia ludowego, były tworzone od wieku XVII, zwłaszcza w wieku XVIII, i później w środowiskach nie wiejskich, ale raczej przykościelnych czy dworskich. Znakomity znawca kolęd staropolskich, profesor Stefan Nieznanowski, definiuje je jako rodzaj sielanki. Są w nich przedstawiane przygody pasterzy idących do Betlejem i jest to oczywiście nawiązaniem do motywu ewangelicznego. Ludowość pastorałek jest ludowością bardzo specyficzną. Lud jest tu przedstawiony przedmiotowo, przez kogoś, kto patrzy z zewnątrz i widzi takich prostych, trochę topornych, ale dobrych w głębi duszy ludzi. Można się z nim w pewnym stopniu utożsamiać, ale często pastorałka graniczy wręcz z burleską np. "Gwałtu, gwałtu pastuszkowie", "Na kopie siana leżałem z rana", "A spis [śpisz - przyp. red.] Bartek, Szymek, Wojtek" itp. Są one ludowe w tym sensie, że o "ludzie" mówią, a nie dlatego, że w nich "lud" się wypowiada. Może najbardziej ludowa - a w gruncie rzeczy wystylizowana na ludowo jest pastorałka "Oj, maluśki, maluśki", która jak wiadomo nie jest czysto góralskim tworem. Jest jednak utrzymana w stylu kolędy ludowej, pieśni o narodzeniu Jezusa, o przyjściu Boga do ludzi, o tym cudownym zdarzeniu, które wywołuje ze strony ludzi radość onieśmielenie i czułość. Ta pieśń wyraża tego rodzaju naiwność, którą wszyscy - niezależnie od zawodu i wykształcenia - akceptujemy przynajmniej w tym świątecznym czasie. Natomiast trzeba powiedzieć, że jest coś takiego w polskiej kulturze bożonarodzeniowej, co jest niedoceniane i nawet trochę zapomniane - mianowicie tradycja autentycznej ludowej pieśni apokryficznej podejmującej temat Bożego Narodzenia. Powstała ona w środowisku ludowym już po chrystianizacji wsi, a więc w XVII - XVIII stuleciu. Ta twórczość stanowiąca integralną część folkloru jest niezwykle interesująca, niestety nie została uwzględniona przez układających kantyczki księży: Mioduszewskiego, Miłkowskiego, Kądzioły, Szycy. Tymczasem artystycznie są to bardzo ciekawe teksty. Istnieją np. kolędy maryjne, w których bardzo ważną rolę odgrywa postać Panienki i motyw ubogiego, bezdomnego macierzyństwa. Pieśni te są związane z kultem maryjnym - bardzo w Polsce rozwiniętym. Za przykład może służyć pieśń "Z tamtej strony morza świeci jasna zorza", "Stoi tu lipeczka, lipeczka zielona", "Zajaśniała śliczna gwiazda na niebie". Co to jest kolęda życzeniowa, o której wspominał Pan na początku rozmowy? Ogólnie mówiąc, jest to pieśń, z którą przychodzili kolędnicy na Nowy Rok składać życzenia gospodarzowi i domownikom. Przywoływany jest w nich cały system wartości, bo gospodarzowi życzy się przede wszystkim następcy, syna, dostatku w oborze i na polu, gospodyni, aby w obejściu się dobrze wiodło, chłopcu życzy się dziewczyny, a dziewczynie dobrego chłopaka. W Polsce znane są w zasadzie 4 typy kolęd życzących: dla pana, dla pani, dla panny i dla kawalera. Te pieśni są zjawiskiem ogólnosłowiańskim, zwłaszcza Ukraińcy mają bogate zbiory. Jedną z najciekawszych jest pieśń spod Lubartowa. Zaczyna się od słów "Wyjdźże do nas panie gospodarzu, Bóg się szerzy w twym podwórzu". Pojawia się tu motyw "szerzenia się Boga", bardzo rzadki i osobliwy w polskiej dalszym ciągu pieśni słyszymy "krówki ci się pocieliły, kobyłki ci się poźrebiły, świnki ci się poprosiły" - trzy czy cztery zwrotki o tym jak to się mnoży bydło i dobytek w gospodarstwie. Tak jest właśnie pojmowane "szerzenia się Boga", a więc bogactwa, od którego tak wiele w życiu gospodarza zależy. Motyw Boga jest w tym utworze bardzo ciekawy. Etymologicznie słowo Bóg wywodzi się ze staroindyjskiego "bhaga" (znaczyło to tyle co bogactwo, szczęście) i ma związek ze słowem bogaty, ubogi, zboże . Bóg, który się szerzy w obejściu gospodarza oznacza mnożące się bogactwo. Czy jest on osobowy, czy nieosobowy? Z dalszego ciągu pieśni wynika, że jednak osobowy, bo mówi się, że świnki (dzikie!) wykopały bryłę złota pod jedliną, gospodarz ulewa z niej złoty kielich, "Któż tym kielichem pijał będzie, sam Pan Jezus po kolędzie, sam Pan Jezus z Aniołami, Najświętsza Panienka ze Świętymi". Bóg jest tu już spersonifikowany, ale w pierwszej części pojawia się archaiczny motyw, gdzie jest on samym bogactwem. Nie ma tu sprzeczności między koncepcją Boga-dawcy bogactwa i Boga chrześcijańskiego pojmowanego osobowo. W części końcowej pieśni pojawia się motyw Pana Jezusa pijącego z kielicha z gospodarzem. Przychodzi on po prostu odwiedzić człowieka, daje wszystko człowiekowi, także samego siebie. Tak wygląda noworoczna, życząca kolęda gospodarska. Opiera ona się na zasadzie "magii obrazu spełnionego", zawarte jest w nim życzenie, żeby tak się temu gospodarzowi zdarzyło. Natomiast kolęda życząca dla dziewczyny, jest to właściwie cykl kolęd, w których panna jest zazwyczaj przedstawiona jako jabłoneczka. W Biłgorajskiem i na Zamojszczyźnie występuje do dziś cały cykl tych kolęd, tzw. pieśni dunajowych. Są to bardzo stare teksty, podobne do białoruskich i ukraińskich kolęd życzących, bardzo ciekawe utwory mające piękną konstrukcję poetycką z motywami symbolicznymi. Skąd w pieśniach dunajowych motyw wody, wina, zieleni? Są to symbole życia. Woda to symbol początku, bezmiaru możliwości istnienia. Wystarczy wspomnieć fragment Księgi Rodzaju, w której czytamy że Duch Boży unosił się nad wodami. Woda jest nie tylko początkiem, ale też i końcem, który wszystko pochłania i zamyka. Jest to element podstawowy Kosmosu, który funkcjonuje jako symbol płodności, zarodek pramaterii i warunek życia. Zieleń jest również symbolem życia i odradzania się. Wino natomiast stanowi w polskich kolędach tajemniczy motyw, nie jest on rdzennie polski, raczej związany z kulturą śródziemnomorską. Jest to symbol sakralny, chrześcijański, związany też z radością, błogosławieństwem, uświęceniem. Na Lubelszczyźnie zachowały się pieśni szczodrakowe, które niejednokrotnie mieszają w swej treści cały rok liturgiczny, choć odnoszą się wyłącznie do czasu Bożego Narodzenia. Szczodrowanie to inaczej kolędowanie noworoczne, ale jest to pewna wyspecjalizowana odmiana kolęd w ramach szeroko rozumianego zwyczaju chodzenia po kolędzie. Szczodrymi wieczorami nazywano wieczory od Bożego Narodzenia do Nowego Roku. W okolicach Jasła, gdzie spędzałem młodość, po wsi chodzili "szczodracy" specjalnie ubrani w wysokie słomiane czapki. A moja ciotka - były to lata 1946-48 - piekła w tym czasie małe ciasteczka, które nazywały się "szczodraczki". "Przyjdą szczodracy, trzeba będzie ich poczęstować" - mówiła. Był więc zachowany stary zwyczaj, kiedy chłopcy przychodzili w słomianych nakryciach głowy (słoma to symbol płodności) z życzeniami zdrowia i dostatku, a w zamian za to otrzymywali szczodraki, byli częstowani świątecznym chlebem. Była to rytualna "wymiana darów", jak to nazywają etnografowie. Słowo, "szczodry" (bogaty i obdarzający) jest słowem dziś już pokrytym patyną, archaicznym i podniosłym, na wsi jednak jest traktowane w sposób dosłowny i odnoszone szczególnie do czasu Bożego Narodzenia i ma tu wiele znaczeń. Szczodrówka na Lubelszczyźnie, replika ukraińskiej szczedriwki , to jest właśnie pieśń życzeniowa dla kawalera, panny. Są to pieśni związane z czasem sakralnym, można powiedzieć "bezczasem", wiecznym "teraz". W szczodrakach występuje często motyw Ukrzyżowania, choć pieśni te tyczą się Bożego Narodzenia. Z czego to wynika? Myślę, że w tym wypadku mądrość ludowa nie jest odległa od mądrości teologicznej. Misterium Zbawienia jest pewną całością obejmującą czas od narodzin do śmierci Chrystusa. To, że w ludowym repertuarze bożonarodzeniowym pojawiają się także motywy Męki Pańskiej jest niezwykle interesujące. Wydaje mi się, że mamy tu do czynienia z czymś, o czym pisał ojciec Jacek Salij w szkicu "Teologia ludowa Bożego Narodzenia". Nazywał on o to zjawisko "współforemnością objawienia i naturalnego przeżywania sacrum" - mądrość ludowa bliska teologom. W ludowym rozumieniu Bożego Narodzenia, innym językiem, w inny sposób, niespekulatywnie tylko obrazowo wyraża się rzeczy bliskie chrześcijańskiej teologii. W pamięć zapadło mi wspomnienie mojej prababki, Anny Wójcickiej, która przed śmiercią koniecznie chciała przekazać mi tekst jednej kolędy, nieznanej nikomu innemu w okolicy. Była to pieśń "Na zielonej łące, przy niskiej dolinie, hej tam sobie rozmawiali Chryste Zbawiciele" - pieśń o Zwiastowaniu, Narodzeniu, potem dzieciństwie Jezusa. Jest to mały apokryf, bliski "Rozmyślaniu Przemyskiemu", apokryfowi z XV w. Koniec tej kolędy również nawiązuje do Męki Chrystusa: - "Już ty pójdziesz na śmierć wieczną za niedługie życie. A nam za to Pan Bóg da lekkie skonanie, a po śmierci żywot wieczny, w niebie królowanie". Wspominało się więc w tej kolędzie nie tylko o Męce, ale jeszcze o nas samych, którzy mamy mieć z tej śmierci pożytki duchowe. Jest to ujęcie niesłychanie stare, jeszcze staropolskie i zarazem zawarta jest w tym pewna głębsza idea. Odnalazłem kilkanaście wariantów tej pieśni, która jednak - jak wiele pięknych autentycznie ludowych kolęd - prawie poszła w zapomnienie, a szkoda. Rozmawiała Agnieszka Matecka          Profesor Jerzy Bartmiński kieruje Zakładem Gramatyki Współczesnego Języka Polskiego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Pod nazwą tą kryje się jednak grupa ludzi, pracowników i studentów, zafascynowanych kulturą ludową, których Profesor zaraził swoją pasją. On sam jest od wielu lat jurorem Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu, nie stroni też od oceny młodych muzyków inspirujących się folklorem na "Mikołajkach Folkowych", działa w Komisji ds. Folklorystyki Polskiej Akademii Nauk i przewodniczy Radzie Naukowej Radiowego Centrum Kultury Ludowej. W kręgu zainteresowań Profesora znajduje się przede wszystkim folklor słowny. Jerzy Bartmiński jest autorem wielu publikacji dotyczących folkloru, między innymi kolęd ("Kolędowanie na Lubelszczyźnie" czy "Kolędy polskie" LSW 1991) , które mu są szczególnie artykułu: Jakie jest pochodzenie słowa kolęda? Łacińskie, najogólniej mówiąc, ale jest to bardzo stare zapożyczenie ogólnosłowiańskie. Calendae - była to rzymska nazwa pierwszych dni miesiąca, a zwłaszcza pierwszych dni pierwszego miesiąca w roku. Znaczenie słowa zmieniło się na gruncie języka biorącego, między innymi polskiego i dzisiaj słowo kolęda oznacza przede wszystkim pieśń o tematyce bożonarodzeniowej. To znaczenie jest wtórne, pierwotnie kolęda oznaczała wyłącznie pieśń śpiewaną na Nowy Rok. Mamy taki zapis z XVI w., jest to kolęda Zajcowica zatytułowana "A czyj-że to nowy trzem" wysyłana na Nowy Rok czyli Nowe Lato, do jego przyjaciela z życzeniami, żeby miał syna, żeby ten syn osiągnął w życiu sukces. Kolęda była więc pierwotnie pieśnią życzącą, niektórzy mówią "świecką". Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki KOLĘDA 47. Najświętsza Panienka gdy porodzić miała, Józefa Staruszka o pokój pytała: Józefie, staruszku, opiekunie drogi, A gdzież będzie dla mnie pokoik ubogi, A Józef staruszek poszedł o gospodę Starać się oraz wziął dzbanuszek na wodę, Lecz ani gospody, ani wody dano, I jeszcze złajano, i jeszcze złajano. Nie pukajże stary, mam tu ludzi dosyć, Na próżno mnie będziesz o gospodę prosić; Bo ja sam w gospodzie nie mam miejsca swego U ludu takiego, u ludu takiego. A Józef staruszek zważywszy tę mowę, Skłonił tylko na dół swoją siwą głowę, Frasunku jest dosyć, ratunku potrzeba, Skądże tylko z nieba, skądże tylko z nieba. Wtem jeden mieszczanin, będąc żalem zdjęty, Bojąc się by nie był na wieki przeklęty: Ukazuje drogę staruszkowi temu, Zafrasowanemu, zafrasowanemu Udał się staruszek tam gdzie jasność była, I tam też Maryja Jezusa powiła, I tam był ów pokój i ów nocleg święty, Ze dwoma bydlęty, ze dwoma bydlęty. Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright). KOLĘDA 48. Na kopie siana leżałem zrana, Ja Wojtek, Maciek i Kuba: Drzymałem mile przy dobrej chwile, wej[1] Bartos woła: ach zguba! Kochany Wojciechu, bierz się do pospiechu, owo cóś z nieba wielkiego, Jak góra, by chmura, na dół się toczy, Błyszczy się przedziwnie, aż bolą oczy: Oj, oj, oj, wstawajcie, prędko uciekajcie, Cóś złego. Budziłem dobrze kijem po żebrze, Maćka i Kubę spiącego. Wstań miły Szwagrze, Cóś Bartek gawrze; Pójdźmyno wszyscy do niego: Czego tam on ryczy, jako na basicy, Tak grubo wrzeszczy na dole. Biegliśmy wszyscy trzej prędko po roli, Maciek padł i krzyczy: Głowa mnie boli; Jak boli, tak boli, weźże mnie powoli, Mój Kuba. Leży na polu, z wielkiego bólu, Stękać już Maciek nie może; Ratujcie prosi, głowy podnosi, Alić go Kuba wspomoże: Wciągnął go do budy, położywszy dudy, I głowę jemu obwinął. A skoro to ujrzał Tomek przy domie, Biegł prędko do budy, on leży w słomie, Trochę go poruszył i słomą poprószył, I wyszedł. Gdy tak stoimy, wspólnie radzimy, Chrystus się z Panny narodził: Anieli grają, wdzięcznie śpiewają, aże się Maciek obudził; Wesoła nowina, Panna rodzi Syna, w stajni, w miasteczku Betleem! Weź Kuba barana, ja koszyk gruszek, A ty weź Michale masła garnuszek I baryłkę wina, by się ta Dziecina Cieszyła. A ty zaś Rochu, pięknego grochu, Weźmij na plecy z pół wora, Pod jednym dachem mieszkasz ze Stachem, Daj mu tłustego kaczora, Niech weźmie w kobielę, będzie na niedzielę, terazże idźmy wraz wszyscy, Oglądać na ziemi to Boże ciało: Co się dla nas ludzi zbawieniem stało: Już tam są Anieli, bośmy ich widzieli, Na szopie, Ty Tomku brachu będźże bez strachu, Chociaż tam jest Józef stary, Za wszystkich gadaj, ofiary składaj, Boś ty był w szkołach u Fary; A my na około, zagramy wesoło, Temu dziecięciu małemu: Sol fa mi, ut re dum, ra ra ra Panie, Dajemyć podarki jak kogo stanie, Przyjmij nas w tej sprawie, daj niebo łaskawie, Daj! Amen.

na kopie siana leżałem z rana